Wypadek w Stock Polska: Kolejny pracownik przygnieciony przez maszynę

Gość napisał:

pewnie chodzi o Beatke? - zwolniona za wyniesienie klocka od palety:P

wielu zasluzonych ludzi poszlo w odstawke bo mieli wlasne poglady zreszta za nimi przemawialo doswiadczenie wiec maieli prawo miec wlasne zdanie. pozdrowienia dla bylych i obecnych pracow rynstocku.

ktory to rak ?? nie kojarze tej historii a pracuje kilka lat . A co do specjalnych zaslug to zawsze tak bylo ze jak kogos sprzedasz to medal dostaniesz albo awansujesz . Jak nasze wspaniale zmianowe co w du*** byly i gowno widzialy zostaly zmianowymi ?? domyslcie sie bo juz napewno nie za zaslugi . Albo trzeba dac dupy albo kogos sprzedac ze by awansowac . Zamkniete frajerskie kolo .Zal mi kobiet ktore dla kariery zrobia wszystko. Zwykly pracownik stocka jest traktowany jak smiec , nawet nam szafki wyniesli z szatni do jakiejs nory bez prysznica bez swiatla itp. jestesmy wyczerpani , nie dziala klimatyzacja nic tam normalnie nie funkcjonuje a wymagania z dnia na dzien co raz to wieksze wobec nas za gowniane pieniadze .

kubusiu, w którym miejscu ci ubliżyłem?

to ten kolo, który ględził kiedyś godzinę jak to po produkcji trzeba worki ze śmieciami do kontera wrzucać. a że zakład szkłem dupę podciera to kontery są non stop przepełnione więc ludzie czasem worki stawiają obok, karierowicz z zaopatrzenia czy tam logistyki.

nie skojarzylem wiem ktory to rak nowy kierownik chlopakow z placu > sprzedal beate za wywoz palet polamanych a kiedys sami ku*** blagali ze by to zabierac z zakladu na opal > chcieli sie sie jej pozbyc bo za dobra kobiecina byla

hahhhahaaha szkolenie BHP: pracowałem tam jakiś czas z firmy zlecającej usługi w STOCK. Szkolenie polegalo na tym: kierowniczka podchodziła do każdego, pytała się czy wiem w jakim zakładzie się pracuje, co robimy itp, następnie powiedziała żeby podpisać się pod odbytym szkoleniem BHP......... żarty jakich mało a potem się mówi że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z procedurami i nie ma winnych.... najlepiej zgonić na szarego pracownika bo tak jest najlepiej i najwygodniej

pracownik rynstock polska napisał:

nie skojarzylem wiem ktory to rak nowy kierownik chlopakow z placu > sprzedal beate za wywoz palet polamanych a kiedys sami ku*** blagali ze by to zabierac z zakladu na opal > chcieli sie sie jej pozbyc bo za dobra kobiecina byla

ja przez krotki okres mialem okazje pracowac z p Beata to byla co ja pisze- jest wspaniala kobieta jak to sie mowi i do tanca i do rozanca. zawsze usmiechnieta wszystko wiedziala co gdzie jest i jak powinno byc. praca z nia ta byla czysta przyjemnosc i pomimo tej ciaglej bieganiny zawsze znalazla czas na chwile rozmowy, zawsze mozna bylo na nia liczyc. hehe a ten pozal sie Boze kierowniczek team chce tworzyc a zanim nim zostal donosil na tych chlopakow. widac nie tylko kierowniczki maja awanse nie wiadomo z kad:P:P mozna sie tylko domyslac. wszystkiego dobrego p Beatko;)

k napisał:

to ten kolo, który ględził kiedyś godzinę jak to po produkcji trzeba worki ze śmieciami do kontera wrzucać. a że zakład szkłem dupę podciera to kontery są non stop przepełnione więc ludzie czasem worki stawiają obok, karierowicz z zaopatrzenia czy tam logistyki.

hehe wrog publiczny nr jeden w rynstocku:P zapier...falszywiec jeb.. ale dopoki dobrze lody robi bedzie sie platal po za kladzie. POzdrawiam wszystkich pracownikow. 3majmy sie razem

k napisał:

to ten kolo, który ględził kiedyś godzinę jak to po produkcji trzeba worki ze śmieciami do kontera wrzucać. a że zakład szkłem dupę podciera to kontery są non stop przepełnione więc ludzie czasem worki stawiają obok, karierowicz z zaopatrzenia czy tam logistyki.

szkla u nas pod dostatkiem jak to sie mowi;) chlopaki z placu dopiero z nim jazdy maja, tak jak w calym zakladzie zapierd..na kilku pozycjach a jak gdzies ktorys palete uszkodzi to jest dopiero afera... mam czasem mozliwosc zajzenia na plac to widze jak czasem na ktoregos siadzie. ale tak jak tu ktos wczesniej powiedzial przyklad idzie z samej gory.

gumiś 3maj sie

PiSiory do wora i do wisły napisał:

Ale ty głupi jesteś!!!A co prawda w oczy kole PiSiorku z małym móżdżkiem!!!

I co wy tępi POpaprańcy pretendujący do miana wykształciuchów, jesteście tak żałośni że nawet nie chce mi się zniżać do waszego poziomu intelektualnego. Polecieliście na tanie obiacanki m.in Palikota o dobrobycie w kraju o śnie o Irlandii i co... dalej głosujcie na POpaprańców, jest jeszcze tyle do sprzedania w Polsce - Niemiec i Ruski chętnie kupi, to czego nie udało im się zdobyć siłą. A Palikot - żal, żal i jescze raz żal

maro napisał:

Mnożą się liczne pytania. Z artykułu wynika, ze naprawy maszyny podjął się zwykły pracownik, a nie fachowiec od tej maszyny. Dlaczego tak jest? Tak samo było rok temu, kiedy miał miejsce identyczny wypadek. Czy nie powinien być zatrudniony w Polmosie na stałe jakiś specjalista od maszyn, który interweniowałby na bieżąco? Ile jeszcze musi być wypadków w fabryce, ile osób musi zginąć lub zostać kaleką, żeby kierownictwo firmy wyciągnęło wreszcie stosowne wnioski i zatrudniło kogo trzeba? Coś tam jest nie tak. Inaczej nie byłoby takich wypadków.

jak umial to obslugiwal...jak na 1 zmianie byla 1 moze osoba co znala sie na tym ...cholera moze wezma sie za ten oboz pracy :/

jest maintanance tj. kilku niedojebow ch*** wie z kad co tylko robia jeden wielki zamet i nic wiecej powiedzial bym nawet ze przez ich pomysly maszyny pracuja slabiej non stop problemy z fotokomorkami itp. i ta sa wlasnie ci fachowcy ktorzy sa od takich rzeczy . biora grube pieniadze za nic a nasza zajebista kierowniczka wlasnie takie bydlo wprowadzila do zakladu .

prokurator wie ze w rynstock ma byc i produkcja i czysto a widzial ile szkla lezy na depalu i ze jest gonitwa kto wiecej zrobi ma lepsza premie

każdy mówi ze to wina albo operatora albo maszyny, a wina może być zupełnie gdzie indziej. W systemie wgranym w maszynę który jest albo złe napisany albo ma wirusa, a wiem ze będzie 3 wypadek niestety!!! a żeby sprawdzić system to nie jest dzień dwa tylko wiele więcej, a burdel nie pozwoli na straty takie duże produkcji i pieniędzy na serwis i innych specjalistów. Ci co obsługują depaletyzator wiedza więcej niż im się wydaje i serwisowi może nie wszyscy ale kilku się znajdzie.

nn napisał:

zgadzam sie z przedmowca...wogole nikt nie zwaza na ludzi nie pracujacych ale zapier.. ciagle im malo i malo. nie mozesz stanac na chwile sie nawet z kims przywitac bo zaraz CI ktos zdjecie zrobi, weekendy ktore byly niby wolne bo po kilka osob z brygady musiala przysc a reszcie wpisano urlop????????? kilka osob przeciez napierniczalo w weekend majowy, zreszta o czym tu mowa jak nawet pieprzonej wody nie ma na czas do picia, cos masz robic szybciej nie poruszajac sie szybciej-no coments

no i co na to solidarnościowcy, wszyscy żeście nagle "poumierali", że ta cicho, nie wychodzicie na ulice, widzicie co się dzieje, to nie tylko o ten zakład chodzi

Gość napisał:

no i co na to solidarnościowcy, wszyscy żeście nagle "poumierali", że ta cicho, nie wychodzicie na ulice, widzicie co się dzieje, to nie tylko o ten zakład chodzi

Dokładnie, ale wychodzenie na ulice nic dzisiaj nie da. Przy takim bezrobociu wywalą niepokornych i przyjmą bezkręgowców. Inspekcja pracy też nic tu nie zdziała, bo po tygodniu wezmą inspektorki dupy w troki i wszystko w zakładzie wróci do tzw. "normy". Podejrzewam że we wszystkich większych zakładach w tym mieście jest taka sama sytuacja; Czytałem na forum o podobnych przypadkach w Black Red White, gdzie donosicielstwo także jest nagradzane awansami. Przykre że najgorsze ch... awansują posuwając się nawet do koloryzowania sytuacji żeby przypodobać się kierownictwu, a nawet jak w przypadku p. Beaty - wykańczają porządnych pracowników żeby mieć miejsce na awans. Nie ma innej rady jak w wolnym czasie, po pracy spuścić wpier*** takim cwaniaczkom lub odsprzedać to blokersom, bo nie wiem ile jeszcze osób musi zginąć w zakładzie żeby te durnie bez kwalifikacji za to odpowiedziały.

ostatnisprawiedliwy napisał:

Dokładnie, ale wychodzenie na ulice nic dzisiaj nie da. Przy takim bezrobociu wywalą niepokornych i przyjmą bezkręgowców. Inspekcja pracy też nic tu nie zdziała, bo po tygodniu wezmą inspektorki dupy w troki i wszystko w zakładzie wróci do tzw. "normy". Podejrzewam że we wszystkich większych zakładach w tym mieście jest taka sama sytuacja; Czytałem na forum o podobnych przypadkach w Black Red White, gdzie donosicielstwo także jest nagradzane awansami. Przykre że najgorsze ch... awansują posuwając się nawet do koloryzowania sytuacji żeby przypodobać się kierownictwu, a nawet jak w przypadku p. Beaty - wykańczają porządnych pracowników żeby mieć miejsce na awans. Nie ma innej rady jak w wolnym czasie, po pracy spuścić wpier*** takim cwaniaczkom lub odsprzedać to blokersom, bo nie wiem ile jeszcze osób musi zginąć w zakładzie żeby te durnie bez kwalifikacji za to odpowiedziały.

ale to wszyscy solidarnościowcy z całego kraju, gdzie jest wałęsa, bo wiadomo w jednym zakładzie to wywalą i już, a tak jak wyjdą miliony ludzi, gdzie jest wałesa i ci solidarnościowcy, przecież z tego co wiem to wałęsa żyje i inni też. Gdzie te spełnione postulaty, nie mogę jak mogę oni patrzeć na ludzi bez pracy, bez środków do życia, albo pracujący za jałmużnę i wykorzystywani do minimum.